Poszczególne dni można zobaczyć w linkach na końcu. Tutaj ogólne podsumowanie wypadu.
Spędziłem 6 dni w 8 osobowej grupie Holendrów, do tej grupy należy doliczyć dwóch opiekunów/przewodników oraz kierowcę. Czyli było nas w sumie: 12 osób.
Codziennie mieliśmy briefing odnośnie dnia następnego. Na nim było opowiedziane jak trasa będzie wyglądała, gdzie co się znajduje. Było to bardzo przyjemne, bo poznaliśmy ogólny profil czy mogliśmy się mentalnie przygotować na coś.
Organizator (Vasa Sport) zapewnił hotele oraz śniadania i obiadokolacje. Codziennie nocowaliśmy w innym hotelu, ale w każdym z nim wyżywienie było na najwyższym poziomie. Czasami szliśmy do restauracji, to tam już była loteria, bo mało osób wiedziało co to w ogóle za danie jest 😀
Zadaniem kierowcy był transpot naszych bagaży oraz ogarnięcie hoteli i innych rzeczy co uczestnicy potrzebowali. Bardzo komfortowe to jest. Przyjeżdżamy, mamy już hotel, dajemy tylko dowód i dostajemy klucze. Szybka kąpiel i można zacząć relaks, zero stresu gdzie teraz, czy znajdziemy miejsca.
A odnośnie „gdzie teraz”, to organizator przygotował trzy trasy: niebieską, czerwoną i czarną. Niebieska i czerwona są z przewodnikiem, czarna – solo po śladzie. Początkowo mieliśmy jechać czarną (prawie wszyscy), pojechaliśmy jednak początkowo z przewodnikiem i tak już zostało. Przewodnik przeważnie wiedział którędy jechać, znał dobrze okolicę. Był w stanie wiele rzeczy fajnie opowiedzieć. Oczywiście czasami zdarzyły się sytuacje, że pojechaliśmy kawałek źle, ale to było bardzo szybko wyłapywane i korygowane.
Dodatkowo przewodnicy byli doskonałymi trenerami. Poprawiali różne techniczne rzeczy które źle robiliśmy, dzięki temu jestem pewny, że każdy z nas niesamowicie poprawił technikę zwłaszcza zjazdu.
Spis treści:
Dzień 1
Dzień 2
Dzień 3
Dzień 4
Dzień 5
Dzień 6
Trochę widoczków z trasy. Naprawdę przepięknie tam było.