Ależ się na irytowałem na tą bolączkę. Modem działa bo działa na Windows, ale na Ubuntu sieć widzi a nie łączy. Problemem jest to, że modem przechodził w power state: disabled – a system nie był w stanie go uruchomić. Okazuje się, że to rozwiązuje się za pomocą czegoś co zwie się FCC.
Możemy włączyć go „okazyjnie”:sudo systemctl stop ModemManager
sudo qmicli -p -d /dev/cdc-wdm0 --dms-set-fcc-authentication
sudo systemctl start ModemManager
W powyższym cdc-wdm0 to urządzenie, to modem. Może wystąpić inny identyfikator.
Możemy też ogarnąć włączenie na stałe, powyższe przestanie działać po restarcie. A jak sprawić aby restart straszny nie był?
Pierwsze kroki to identyfikacja modemu: lsusb | grep Sierra
Z tego potrzebne będzie xxxx:xxxx – to dosyć ważny dla nas identyfikator (w moim przypadku to 1199:9079).
sudo mkdir -p /etc/ModemManager/fcc-unlock.d
sudo ln -sft /etc/ModemManager/fcc-unlock.d /usr/share/ModemManager/fcc-unlock.available.d/1199:9079
sudo systemctl restart ModemManager
Ostatni krok nie jest potrzebny, jeśli wykonaliśmy pierwszy (tymczasowy). Po restarcie wszystko powinno śmigać.